niedziela, 25 maja 2014

The lady is a tramp

Tramp
czyli włóczęga, włóczykij, ktoś, kto wciąż szuka dla siebie miejsca, i liczy, że gdzieś się w końcu zakotwiczy
czyli trampki, szmaciaki do biegania, buty idealne w podróży (o ile nie jest to podróż do Norwegii)
ale to też myśl wyssana z piosenki Franka Sinatry!


She gets too hungry, for dinner at eight
She likes the theatre, and never comes late
She never bothers, with people she'd hate
That's why the lady is a tramp

Doesn't like crap games, with barons or earls
Won't go to Harlem, in ermine and pearls
Won't dish the dirt, with the rest of the girls
That's why the lady is a tramp

She likes the free, fresh wind in her hair
Life without care
She's broke, and it's oak
Hates California, it's cold and it's damp
That's why the lady is a tramp

She'll have no crap games, with Sharpie's and Fraud's
And she won't go to Harlem, in Lincoln's or Ford's
And she won't dish the dirt, with the rest of the broads
That's why the Lady is a Tramp

("The lady is a Tramp")


Wybór nazwy bloga to wcale niełatwa sprawa! Równie trudna jak dobranie adresu na gmaila, gdy Ol Witkowskich w Polsce od zatrzęsienia. O, no i powód, żeby wyjechać za granicę :)
Ale do rzeczy. Oto powstaje trampola. Trampola, czyli nowa odsłona relacji z podróży, które miały zakończyć się w Azji, lecz tam to właściwie dopiero się zaczęły. W tym celu został zakupiony:


  •       plecak, firma: HiMountain
  •       namiot, cena: 89zł. Namiot za 89zł może być co najwyżej ładny. A w sumie to nawet nie..
  •       nerka
Sprzęt z pewnością będzie wykorzystany już wkrótce. Gdzie? Nie wiem. W jakich okolicznościach? Nie mam pojęcia. Ale wkrótce będzie. I na blogu o tym też będzie.
No to, Frank, mój drogi, zaśpiewaj raz jeszcze!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz