czwartek, 26 września 2013

O pożegnaniach

Za parę godzin pociąg, za kilka dni - Polska. Żegnam Indonezję. Jak rodowita jawajka żegnam Semarang, szkołę, uczniów.

Rodzinę!



Żegnam przyjaciół!


Cóż mogę dodać? Indonezjo, chylę czoła! A za to, że dałaś się dotknąć, posmakować, poznać - dziękuję!
                                                                      Goodbye Indonesia!

wtorek, 24 września 2013

O świątyniach


Czy byłeś w Borobudur? Czy byłeś w Prambanan? A w Sam Poo Kong? A Tanah Lot? A (...) ??? Pytając przypadkową osobę, co jeszcze mogę tu zobaczyć , nie dziwię się (po dwóch miesiącach), słysząc, że sugestią jest świątynia.  I chociaż zwiedzanie kościołów nigdy nie uważałam za szczególnie interesujące, to świątynie budda, hindu, chińskie, są.. są! Bo inne.

“Przyczyną cierpienia jest pragnienie”- Głosi buddyzm. Uwolnienie się od pragnień,  osiągnięcie w pełni stanu Nirwany, jest możliwe dopiero po śmierci. Po tej krótkiej lekcji religii (filozofii) wkraczam do Borobudur, jednego z największych obiektów kultu Buddy na świecie.
 






Innym razem odwiedzam Wihara, świątynię buddyjską w Semarang:



 (Przed wejściem do świątyni Buddy należy zdjąć obuwie.)


„1000 świątyń”, Prambanan, opowiada historię hinduizmu sprzed ponad tysiąca lat. Z 1000 świątyń zostało jednak tylko kilka, wiele ucierpiało w wyniku trzęsienia ziemi. Wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.




Wpływy chińskie również odznaczyły się w historii Jawy. W moim Semarang – w postaci świątyni Sam Poo Kong.






Meczet, jeden z wielu w Semarang. To jednak nie jedyne miejsce modliwy muzułmanów. Specjalnie do tego przeznaczone pomieszczenia można znaleźć wszędzie: na stacji kolejowej, w centrum handlowym, w McDonald's.